Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

tylko szosa

Dystans całkowity:6626.83 km (w terenie 3.00 km; 0.05%)
Czas w ruchu:304:22
Średnia prędkość:21.77 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Liczba aktywności:237
Średnio na aktywność:27.96 km i 1h 17m
Więcej statystyk
  • DST 60.70km
  • Czas 02:38
  • VAVG 23.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po zgubę z przystankiem na żądanie ;)

Piątek, 9 maja 2008 · dodano: 09.05.2008 | Komentarze 5

Najpierw pojechałam po zgubę (wielką pompkę) ;) na Szarlej a potem jeszcze trochę się przewietrzyć. Dalej Kozłowa Góra @ Świerklaniec @ Miasteczko Śląskie (Brynica) @ Ożarowice @ Pyrzowice (lotnisko) @ Ożarowice @ Sączów (1góreczka) @ Siemonia @ Góra Siewierska (2góreczka) @ Strzyżowice (tutaj zrobiłam sobie przystanek na żądanie, bo akurat takowy był a też zaczynała się 3 góreczka, zresztą ja -jak na czystą jazdę- już zaczynałam 'padać') @ potem zjazd i dylemat 'czy jechać na Psary, czy wracać ?'. Zadecydował żołądek domagający się obiadu, więc skręt w kierunku Wojkowic, czyli dalej Wojkowice @ Piekary Śląskie (Dąbrówka, Brzeziny i dla dobitki na zakończenie 3x mM)

przystanek na żądanie w Strzyżowicach


widok na szczycie 3 góreczki za przystankiem ;) w oddali Będzin


Słownik:
mM- małe kółko Manhattan ;)




  • DST 36.60km
  • Czas 01:35
  • VAVG 23.12km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W ostatecznym rozrachunku istoty ludzkie muszą sobie radzić same

Sobota, 26 kwietnia 2008 · dodano: 26.04.2008 | Komentarze 7

Pojechałam na trochę, żeby przywrócić się do porządku życiowego ;)
Dziś pętelkami
manh..@ brzeziny @ dąbrówka @ wojkowice @ dobieszowice @ siemonia @ góra siewierska @ rogoźnik @ kamyce @ brzozowice @ szarlej(tr) @ bobrowniki @ brzozowice @ kamień @ manh...
bez miejsc na dumanie tzw. czysta jazda


Kategoria samotnie, tylko szosa


  • DST 26.20km
  • Czas 01:09
  • VAVG 22.78km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnica w okolicach

Poniedziałek, 14 kwietnia 2008 · dodano: 15.04.2008 | Komentarze 7

Trasa po okolicznych lasach. NIE!!!!! dziś nie było terenu lecz kręcenie po najbliższych okolicach. Nawet nie jechałam przez 'ulubiony lasek' (mimo, że jeszcze mi się nie znudził) tylko przez Józefkę i pod górkę w kierunku Dobieszowic. Po drodze zahaczyłam jeszcze o “kapustowo”, gdzie -w pewnym momencie- równocześnie świeciło słońce i padał niegroźny deszcz (chmura już za bardzo była nasiąknięta, więc trochę popuszczała albo anioły uczyły się pluć, nieważne) – tęczy nie widziałam. Nogi nie wiadomo czemu bolą (chyba po wczorajszym ścigu na wale hehe). Na dodatek mam dziwne sińce tzn. 'big bułę' w okolicy piszczela, dziś jak to zobaczyłam, to przypomniało mi się, że wczoraj miałam małą glebę. Wycieczka bez fot, bo nie chciało mi się robić 'przystanków'.


Kategoria samotnie, tylko szosa


  • DST 18.60km
  • Czas 00:47
  • VAVG 23.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jestem jaka jestem, robię zawsze to co zechcę

Sobota, 5 kwietnia 2008 · dodano: 05.04.2008 | Komentarze 3

Jak już posprzątałam mieszkanko i inne sobotnie prace wykonałam, to sobie pojechałam (po godz.17) trochę się przewietrzyć ;)


Kategoria samotnie, tylko szosa


  • DST 24.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z obiadkiem do pana Stasia :) a potem na Bytom

Niedziela, 23 marca 2008 · dodano: 24.03.2008 | Komentarze 36

Ponieważ są święta, więc wypadałoby odwiedzić rodzinkę dlatego dziś krótko a właściwie razem z Anetą zawieźć obiadek dla jej ojca. Najpierw na Orzeł z obiadkiem a potem na BYTOM odwiedzić stare miejsca. Tak się złożyło, że nawet do tego samego ogólniaka chodziłyśmy ale inne roczniki i klasy. W sumie wtedy jeszcze się tak nie kumplowałyśmy. Dobrze, że los czasami płata nam pozytywne figle i spotykamy ludzi o podobnych pasjach. Dopiero po liceum każda z nas jeździła na studia z przesiadką przez ... Bytom (Anet do Zabrza, ja do Gliwic) i tak się zaczęło, bo w końcu znałyśmy się tylko z podwórka.

Najpierw pod szkołę czyli II LO w Bytomiu im. Stefana Żeromskiego


później na rynek


tą papierową rzeźbę widziałyśmy dziś pierwszy raz – tak papierową bo w środku jest wypchana gazetami (widać, że dawno nas tu nie było)


następnie przez Dworcową


do parku w Bytomiu


Trasa: Os. Powstańców Śl. - Brzeziny – Bytom i powrót.

Dziś anet jechała na na szosie swojego taty (bo co tu dużo mówić - nie warto trzymać swojego bika w “blokowej rowerowni” – zawsze znajdzie się ktoś kto spuści powietrze lub przebije oponę) i było dużo śmiechu podczas jazdy a zarazem ja musiałam się trochę nakręcić przy tych big kołach i gładkich oponkach :P




  • DST 30.10km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świątecznie - I co z tego... , że wieje ...

Sobota, 22 marca 2008 · dodano: 23.03.2008 | Komentarze 9

Dziś musiałam już wyjść trochę pokręcić, mimo że pogoda i tak kiepska była (wiszące chmury i okropny wiatr) zresztą tak jak i moje samopoczucie.
Trasa: Os. Powstańców Śl. - Brzeziny – Dąbrówka – Wojkowice – Rogoźnik – Siemonia - Dobieszowice - Bobrowniki - Kamyce - Os. Powstańców /kółko/

Chwilka, gdy zajrzałam na Rogoźnik II




i dalej w drogę


Do samej Siemoni jeszcze było spoko z wiaterkiem, potem jadąc z górki wpadła mi mucha do oka a za parę metrów miałam przyjemność spotkać Muchę :D (jechał w przeciwnym kierunku ale i tak dał się nakusić na parę metrów wspólnej jazdy) dalej sama przez Dobieszowice cały czas pod silny wiatr - istna droga przez mękę.




  • DST 18.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 22.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czas zmienia wszystko, czyli coś z pogmatwanego dnia

Piątek, 7 marca 2008 · dodano: 07.03.2008 | Komentarze 8

Jak odreagować pogmatwany dzionek pełen dylematów oraz podjętych decyzji, które w najbliższej przyszłości okażą się słuszne lub nie? Chyba najlepiej na 'biczku-rogatym byczku' :) na dodatek wracając z 'joberku' na przystanek co chwila ukazywał się moim oczom jakiś zaparkowany 'tu i ówdzie' rower lub przejeżdżający rowerzysta i nawet pana "red" zobaczyłam. Myślę sobie "tak być nie może", czas troszkę pokręcić (czyli coś w stylu -jak to określił Galen-'pierdu pierdu' :D) bo dziś tylko tzw. 'moja trasa' (pętelka: szarley-bobry-woje-dąbra-brzezy-osidle powstany/kółko/) i to z pełnym brzuchem bo zaraz po obiadku.
Ważne, że udało się pożegnać słoneczko :) , rozpocząć marzec na BS, no i najważniejsze "nareszcie odżyłam"! :)


Kategoria samotnie, tylko szosa


  • DST 18.00km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawdziwa kobieta sama decyduje o swoim losie

Wtorek, 26 lutego 2008 · dodano: 26.02.2008 | Komentarze 52

Wróciłam z "joberku", zjadłam "obiod" i zdecydowałam pójść na bika. Najwyższy czas zacząć powoli zbijać zimowy tłuszczyk :) a tak na serio pojechałam rozprostować "kostyry" i pożegnać dzisiejsze słoneczko, tzw. "moją trasą" (krótko i na szybko po najbliższych okolicach szarlej-bobrowniki-kamyce-dąbrówka-brzeziny-manhattan/kółeczko/), było krótko ale nie szybko bo "wiaterek" mi przeszkadzał.

Dziś z "fona" pożegnanie słoneczka w okolicach Bobrownik

a potem w okolicach Dąbrówki


Nie obyło się bez przygód, więc zdradzę tylko, że tak wyglądają dłonie prawdziwej kobiety.....

jak spadnie jej keta (aaaaa........... !!!)

P.S. Ciężko zmyć tą 'smarową maseczkę' na dłonie :)




  • DST 8.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 20.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwiedzić żabki i załatwić sprawy – Szarlej

Sobota, 9 lutego 2008 · dodano: 09.02.2008 | Komentarze 1

Tylko do mmbike na przegląd a potem do domku, bo zapomniałam rękawiczek i łapki mi zmarzły.


Kategoria samotnie, tylko szosa


  • DST 15.60km
  • Czas 00:50
  • VAVG 18.72km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko i treściwie

Wtorek, 5 lutego 2008 · dodano: 05.02.2008 | Komentarze 9

W pracy dostałam esa od anet typu “o której będziesz w domu? Idziemy na rower ....”
-->“spoko idziemy jak wrócę”
Dziś na krótko (bo już ciemno się robiło) skoczyłyśmy tylko na Rogoźnik błotnistym wałem, powrót przez Dobieszowice i Kamyce.
Miałam nie robić żadnych zdjęć ale właściwie czemu nie? Na Kamycach zatrzymałyśmy się na chwilkę pstryknąć fotkę Manhattanowi na którym mieszkamy.
Jak na fotki z telefonu na dodatek w mroku to i tak nieźle wyszły.

Fotos:
najpierw Rogol

Anet

widok na Manhattan od strony Kamyc (tam mieszkamy)

no i kościół

a potem każda z nas poszła w swoją stronę, ja ze znajomymi na degustację win heh, bo to w końcu ostatki a kumpel robi w winiarnii :)