Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 24.00km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z obiadkiem do pana Stasia :) a potem na Bytom

Niedziela, 23 marca 2008 · dodano: 24.03.2008 | Komentarze 36

Ponieważ są święta, więc wypadałoby odwiedzić rodzinkę dlatego dziś krótko a właściwie razem z Anetą zawieźć obiadek dla jej ojca. Najpierw na Orzeł z obiadkiem a potem na BYTOM odwiedzić stare miejsca. Tak się złożyło, że nawet do tego samego ogólniaka chodziłyśmy ale inne roczniki i klasy. W sumie wtedy jeszcze się tak nie kumplowałyśmy. Dobrze, że los czasami płata nam pozytywne figle i spotykamy ludzi o podobnych pasjach. Dopiero po liceum każda z nas jeździła na studia z przesiadką przez ... Bytom (Anet do Zabrza, ja do Gliwic) i tak się zaczęło, bo w końcu znałyśmy się tylko z podwórka.

Najpierw pod szkołę czyli II LO w Bytomiu im. Stefana Żeromskiego


później na rynek


tą papierową rzeźbę widziałyśmy dziś pierwszy raz – tak papierową bo w środku jest wypchana gazetami (widać, że dawno nas tu nie było)


następnie przez Dworcową


do parku w Bytomiu


Trasa: Os. Powstańców Śl. - Brzeziny – Bytom i powrót.

Dziś anet jechała na na szosie swojego taty (bo co tu dużo mówić - nie warto trzymać swojego bika w “blokowej rowerowni” – zawsze znajdzie się ktoś kto spuści powietrze lub przebije oponę) i było dużo śmiechu podczas jazdy a zarazem ja musiałam się trochę nakręcić przy tych big kołach i gładkich oponkach :P





Komentarze
kosma100
| 22:37 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj Po długiej i męczącej nocy, podczas której rozmyślaliśmy o objęciu władzy we wsi, w końcu usnęłam...
Obudziłam się z moim Młynarczykiem u boku...
jednak pragnienie było silniejsze... pragnienie by poczuć zimny płyn w gardle...
Ruszyłam więc do tutejszej wolnej handlarki po mineralkę gazowaną... miała tylko niegazowaną (tfu!) więc wzięłam dwa Komandosy ;)
Szybko popedaliłam do chaty gdzie czekał na mnie Młynarczyk...
Po otwarciu drzwi oczom moim ukazał się widok opatulonego w przeźroczyste firanki Młynarczyka...
"On to ma bujną wyobraźnię i taki twórczy jest, najpierw założył bokserki na głowę, następnie zjadł je a teraz owija się tiulem" - pomyślałam i zaczęłam się zbliżać powoli do mojego księcia z bajki...
W jego oczach rysowało się przerażenie... "no tak" - pomyślałam - 20 razy w nocy to za dużo - już nie da rady"... odwróciłam się więc na pięcie i wyszłam z izby.
Wsiadłam na rower i popedaliłam na mojej Ukrainie na wschód...
"Niech zatęskni" - pomyślałam.
Zatęskni... ale o tym nie mogłam wtedy wiedzieć :)
Mlynarz
| 12:02 czwartek, 22 kwietnia 2010 | linkuj Gdy pierwszy kur zapiał, otworzyłem swe oczy.
To był piękny niedzielny poranek. Obserwowałem pająka, który w oknie uplatał sieć. Przez szybę do izby wpadały pierwsze promienie słońca. Zacząłem się rozglądać dookoła. Na podłodze leżał stłuczony wazon, potrzaskane krzesła, przewrócona lampa, kawałki zbitej butelki po winie i kilka korków od „Komandosa”. Obraz ten, uświadomił mi, że noc musiała być upojna. Próbowałem odtworzyć wydarzenia z wczorajszego dnia, poskładać w jedną całość skrawki myśli. Nie wychodziło mi.
Jak każdego niedzielnego poranka potwornie bolała mnie głowa. Źle się czułem, bardzo źle. Najgorsza była ta niewiedza. Co się wydarzyło?! Skąd ten bałagan?! I co robię na tym łóżku?! Co to za łóżko?! Gdzie ja w ogóle jestem?! Zacząłem się mocno niepokoić. Czułem, że znalazłem się w niecodziennej sytuacji. W tym momencie zaskrzypiały drzwi do izby. Próg przekroczyła Kosma. Niosła w ręku dwa „Komandosy” i plastikowe kubeczki, jej sine i podkrążone oczy mówiły mi, że też miała ciężką noc. Zerwałem się z łóżka. Błyskawicznie zorientowałem się, że nie mam na sobie bokserek. „Kur..., gdzie one są?!” - krzyczałem w myślach. Szybko złapałem za poduchę zakrywając swe wdzięki i pobiegłem w stronę okna, by owinąć się firaną. Czułem, że znajduję się w beznadziejnej sytuacji. Nie wiedziałem nic, nie wiedziałem co się dzieje. Chciałem uciec ale moje mięśnie sparaliżował strach, ciało oblał zimny pot... Bałem się, a Kosma miarowym krokiem podążała w moim kierunku niosąc dwie butelki wina...

:D
kosma100
| 20:25 czwartek, 27 marca 2008 | linkuj Oczywiście DMK77 TEEMiSC rządzi ;)
Pozdrawiam
P.S. Cdn... ;D
Mlynarz
| 13:19 czwartek, 27 marca 2008 | linkuj ...nie wiem, jak długa tak mnie niosłaś, ale chyba długo, bo miałem odciski pod pachami! :D
Pamiętam jednak, że obudziłem się dopiero w Twoim domostwie.
Leżałem na tym skrzypiącym łóżku (to samo co parę dni później się rozpadło ;P) i miałem milion gwiazd przed oczami, a najjaśniejszą z nich byłaś Ty! :D
Zapytałaś mnie, czy dobrze się czuję, a ja odpowiedziałem niczym SIara Siarzewski, że rwie mnie z tyłu głowy tak, jakby ktoś mi kijem od golfa zasunął! :D

Ach.... to uczucie, gdy położyłaś swą delikatną dłoń na mym czole i widok Twych aksamitnych włosów... Nigdy, przenigdy nic nie wymaże mi tego widoku z pamięci!
Siedzieliśmy tak na łóżku trzymając się za ręce, a Ty wciąż, wciąż opowiadałaś mi o tym co wydarzyło się poprzedniego dnia.
Dowiedziałem się o spalonym kościele, o tym, że od jego płomieni zajęła się chałupa sołtysa. No i o tym, że sam sołtys popełnił samobójstwo przez powieszenie, gdy dowiedział się, iż jego żona zmarła w karetce jadąc do szpitala...

Nie wiedzieliśmy co robić. Bo z jednej strony była szansa na objęcie władzy we wsi, a co za tym idzie mielibyśmy pod sobą każdy szynk we wsi.
Ale czy zostać na ziemiach, gdzie będą nam pamiętać "kościelną rzeź"?! Czy miejscowi wybaczą?! Nad tym się zastanawialiśmy całą noc. W głowach mieliśmy dużo pomysłów.
Co robić Młynarczyku pytałaś... Co robić?! Quo Vadis?!
Zostajemy, czy uciekamy?!
Setki pytań, tysiące niejasności, a w głowie i tak jedna myśl...
Na podjęcie decyzji przyszedł czas następnego dnia...
Lecz zanim słońce wyszło... położyliśmy się spać przy akompaniamencie skrzypiącego łoża... ;P
jahoo81
| 20:03 środa, 26 marca 2008 | linkuj buhaha
gimme more!!! :)
kosma100
| 15:39 środa, 26 marca 2008 | linkuj Upadając od ciosu Staszka podciąłeś pateną gardło żony Sołtysa.
Krew tryskała wielką, szkarłatną fontanną.
Sołtys cały we krwi, ksiądz cały we krwi, parafianie cali we krwi, Staszek cały we krwi, wszystko we krwi a my - jak te dwa białe gołąbki - czyściutcy - Ty ubrany w śnieżnobiałą komżę, ja w bielutką bluzeczkę z malutkimi różowymi kwiatuszkami.
Niestety byłeś w takim samym stopniu czyściutki jak nieprzytomny :(
Staszek na widok krwi zemdlał, padając na zimną kościelną podłogę wypuścił zapaloną gromnicę z rąk.
Od płomienia zajęła się przyołtarzowa dekoracja, od dekoracji dywan, od dywanu ławki itd, itd...
W kilku sekundach cały drewniany kościółek zaczęły trawić ogniste płomienie.
"Młynarczyku obudź się!!!" - krzyczałam uderzając Cię po twarzy (to był pierwszy raz kiedy Cię spoliczkowałam) i wylewając wodę z wazonu z kwiatkami na Twoją bladą (jak u Młynarza) twarz.
Płomienie były wszędzie...
Wzięłam Cię na ręce i wyniosłam z kościoła...
Po raz pierwszy uratowałam ci życie (potem ratowałam Ci życie na BO - jak przeskoczyła Ci korba oraz na zlocie - żebyś nie zapił się wypiłam troszkę piwek ;))
Przeniosłam Cię przez próg kościoła i szłam, szłam, szłam przed siebie niosąc Twoje bezwładne ciało na rękach...
katane
| 13:01 środa, 26 marca 2008 | linkuj heh spoko, więc
prof. dr hab. M.Kosmo100 Twoja zacna Szkoła Górnicza zostaje również dopisana do listy ;) tak jak i inne szkoły (aktualnie) 2055 uczniów UniwersytetuBS będącego pod władzą dziekana Błażeja.
kosma100
| 12:20 środa, 26 marca 2008 | linkuj Szkołę Górniczą też proszę dodać ;)
Pozdrawiam Panie Matematyczki
Matematyczka Kosma ;)
katane
| 12:16 środa, 26 marca 2008 | linkuj jahoo81dopisane I, II , XXII - LO i elektryki ;)
ooo to matematyczka Kasica wita panią matematyczkę Asicę :)))

Mlynarczyku będziemy czekać :D
Mlynarz
| 11:42 środa, 26 marca 2008 | linkuj Katane i Asia dzisiaj Moniczka powinna wrzucić kilka pikantnych szczegółów jeśli znajdzie czas. :)
Ja niestety nie mogę.
Dopiero sobie w czwartek poczytam i może coś napiszę. :D
Zaraz wychodzę na PKP i jadę do Krakowa - wiadomo po co. :D

Pozdrawiam serdecznie!
jahoo81
| 10:43 środa, 26 marca 2008 | linkuj Ja chodziłam do XXII L.O. więc proszę dodać do listy szkół :) Zajebiste czasy - po kilku latach wrociłam tam na miesiąc żeby gnębić matematyką o kilka lat młodszych kolegów :)))
Młynarczyku! cala noc marzylam żeby przeczytac kolejny odcinek Waszej historyjki :D :P Nie przestawaj!!!
katane
| 10:31 środa, 26 marca 2008 | linkuj no to mamy już I, II - LO i elektryki :)

he he no kawał dobrej historii ale ciągle nie wiemy co było dalej! To chyba nie jest koniec scenariusza? bo przecież Mlynarz przezył to (z pewnością bolesne) uderzenie w tył głowy ... ;)


pozdrofki for alles :)
djk71
| 06:07 środa, 26 marca 2008 | linkuj Ech, ciekawe, który to rezyser porwie sie na ekranizacje tego romansu....
johanbiker- | 06:06 środa, 26 marca 2008 | linkuj Z pewnych żródeł wiem że teatrzyk "zielona gęś"zamierza kupic prawa autorskie tego tekstu.Co bo "bud' Bytomskich fajnie się też dzialo w elektryku do którego chodzilem
pozdro
Mlynarz
| 00:31 środa, 26 marca 2008 | linkuj A, zapomniałem dodać, że myślałaś tylko o mnie i butelce wina, bo podchodząc do komunii, gdy ksiądz wręczał Ci opłatek, powiedziałaś:

"Młynarczyku! Nie mogłam się doczekać aż Cię ujrzę! Myślałam tylko o tym, by rzucić się w twe ramiona trzymając butelkę wina!" ;P
Mlynarz
| 00:25 środa, 26 marca 2008 | linkuj Tak doskonale wiem o czym myślałaś, bo jeszcze tego samego dnia było mi dane to szczęście, by znów Cię ujrzeć...

Jak w każdą sobotę poszedłem na wieczorną eucharystię, by służyć do mszy jako ministrant.
Przekraczając próg zakrystii czułem buzujący jeszcze w żyłach alkohol.
Wszyscy skierowali na mnie swój wzrok. Do końca życia pozostanie mi w pamięci srogie spojrzenie proboszcza... :/
No tak, do niego też już pewnie doszły opowieści z poprzedniej nocy. Z resztą nie dziwię się. W końcu chłopaki, co pożyczyli mojego garbusa staranowali księdzu poloneza, kurnik i gołębnik...
Dobrze, że ojciec też na bani wrócił do domu, to jeszcze nie zauważył tych wszystkich zarysowań, urwanego błotnika, wgiętej maski i braku przedniej szyby oraz spojlera. :D

W końcu wyszedłem z zakrystii. Ksiądz wygłaszał kazanie, a my z chłopakami przygotowywaliśmy mu kielich z winem i opłatek. Zdzichu, jak zwykle rozlał wino na pięciu, a księdzu wlaliśmy sok z aronii.

Nadszedł czas komunii...
Ksiądz stanął ze złotym kielichem, a ja pomagałem mu dzielić wśród wiernych Ciało Boże trzymając złotą patenę komunijną.
I wtedy do ołtarza podeszłaś Ty...

Me oczy zapłonęły!!! Krew zaczęła szybciej krążyć!!!
Poczułem się jak... łopocąca na wietrze biało-czerwona flaga! :D:D:D
Ujrzeć twe lica po tej ciężkiej nocy - to było coś cudownego!
Normalnie ósmy cud świata! (nie przeszkadzała mi nawet ta szrama na Twojej twarzy co Ci Krycha motyką zrobiła za chodzenie po kartofolach) ;P

Odrzuciłem patenę na bok, która z hukiem uderzyła w potylicę księdza...
Rzuciłem się na Ciebie i już chciałem Cię pocałować, gdy poczułem potworny ból z tyłu głowy...
Pamiętam ostatni widok z tamtej mszy: stojącego nade mną kościelnego Staszka z gromnicą w ręku...
jahoo81
| 00:19 środa, 26 marca 2008 | linkuj no i no i?? co bylo dalej??
kosma100
| 00:09 środa, 26 marca 2008 | linkuj Poświata wschodzącego słońca odkryła tajemnicę mroku...
Naszym oczom ukazal się następujący widok:
"zajęte" parki w krzaczkach, gruchy na wierzbie, i brak garbusa w miejscu, w którym zostawiłeś go tamtego wieczoru.
"Do ch... Wacława!!! Ojciec mnie zabije!!!" Wykrzyknąłeś ostatnie zdanie...
i tyle Cię widziałam tego ranka.
Wracając do domu przez pola dostałam jeszcze pustą butelką po denaturacie, motyką od babci, która oskarzyła mnie o deptanie kartofli.
Kartofle miałam głęboko gdzieś tego ranka...
Myslałam tylko o...
Mlynarz
| 00:03 środa, 26 marca 2008 | linkuj ...a potem...
Zaszkodził mi nadmiar taniego wina, musiałem wyjść się przewietrzyć, w głowie mi wirował cały świat... :D
Oczywiście poszłaś ze mną. Szliśmy polną drogą, w stronę wiejskiego potoku. W końcu straciliśmy z oczu świetlicę wiejską, w której było disco błysko... :D
Pamiętam, że doszliśmy do wierzby na rozdrożu...
wtedy złapałem Cię za rękę, mocno ścisnąłem... Ty popatrzyłaś mi w oczy, było tak cichutko dookoła, że słyszeliśmy bicie swych serc.
W końcu się odezwałem...
"O kur..., zostawiłem w świetlicy dokumenty i kluczyki do garbusa! Ojciec mnie zabije!"
I pognaliśmy z powrotem na wiejską przytupajkę... :D
Gdy już wróciliśmy to... :D
katane
| 00:02 środa, 26 marca 2008 | linkuj historyjo-bajuchy pod poduchy o misiuchach, garbusiach i byczusiach - samo życie ;)
anet również dzięki i do następnego kręcenia :D

Mlynarz już wiemy jaką furę posiadasz i co robisz w piątkowe wieczory aha nie zapominając o 'Białym Misiu' heh...

Kosma100 teraz to już nikt na BS nie wątpi, że jesteś jedyną miłością Piotrka, no może z pewnym wyjątkiem - puszką Piasta ;)
anet | 21:23 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj oooo ale fajne tu historie ida:)cos ostatnio stornka mi szwankowała:)wiec teraz jest okazja dzieki Kasiu:)i pzodrowienia dla wszystkich:)
kosma100
| 15:17 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj No dobra opowiedz Młynarzyku o tym jak postawiłeś mi Byka. Aromat siarki wprowadził mnie w błogi nastrój i pozwoliłam wyrwać się do tańca. Pamiętam jak dziś - grali wtedy Twoją ulubioną piosenkę: "Biały miś" - do dziś przy każdej okazji puszczasz mi tą piosenkę. A potem...
;)
Mlynarz
| 14:01 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj Jeszcze nie wiesz co było dalej. :D
Jeśli Kosma będzie łaskawa to może się dowiesz. ;)
katane
| 12:50 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj Mlynarz toś mnie zmartwił z tym I LO hehe

i jak fajnie, że poznałam historię Waszej znajomości ;) ;D
... potem pewnie pojechaliście do lasku ...
do którego tak często jeździsz i rozmyślasz, wróć ! wspominasz tą jedyną ;)

to była niesamowita historia! :P
Mlynarz
| 12:23 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj Dlaczego?!
Mówiłaś, że było fajnie. ;P
kosma100
| 12:20 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj P.S. I ani mi się waż pisać co było dalej...
kosma100
| 12:20 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj Młynarz Skomentuję Twój komentarz później, bo właśnie wyłączam kompa i jadę do pracy.
;>
Mlynarz
| 12:14 wtorek, 25 marca 2008 | linkuj Muszę Was zmartwić wszystkich, ale najlepsze jest "I" LO!!! :D:D:D
Wiem doskonale, bo sam do takiego chodziłem. ;P

p.s.
Jak fajnie, że poznałem historię Waszej znajomości.
Mogę Wam opisać w zamian historię znajomości mojej i Kosmacza.
A więc...
Piątek, jak co tydzień...
Wiejska dyskoteka...
Podjechałem swoim garbusem...
Koło płotu stała ONA! :D
Od razu wiedziałem, że to ta jedyna... ;)

C.D.N. (nie wiem czy Monika pozwoli :D)
katane
| 01:20 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj einstein, vanhelsing, azbest87 można wywnioskować, że II LO wymiata wśród bikerów ;)
djk71 teraz już wiesz, w sumie główny rynek to własnie ten na fotkach, czyli z fontanną, która jeszcze jest zabita dechami :( (bo w zimie stoi w tym miejscu duża choinka)
a ten niby drugi rynek chyba jest w remoncie bo otoczony blaszanym płotkiem
kosma100 nie wiemy z jakiej okazji i dalczemu, jakoś mało nas to interesowało a "Stasiny" jest 'the best' ;) co do obiadku to może kiedyś podrzucimy Ci ale jakąś dobrą kolacyjkę bo z tego co czytałam często masz nocki ;) chociaz ul. Mur... trochę daleko :/

pozdrawiam wszystkich
azbest87
| 01:05 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Einstein- no pewnie że II LO są najlepsze;P też chodziłem do takiego opatrzonego tą cyferką;P
Fajny ryneczek i ciekawa rzeźba:D
Pozdro i Wesołych Świąt! :D
kosma100
| 00:57 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj A ta rzeźba to dlaczemu? i z jakiej okazji?
kosma100
| 00:56 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Fajny ten "Stasiny" rower ;)
Taka rurka wygięta ;)
Pozdrawiam ;)
P.S. Ja tez byłam dzisiaj w pracy i nie przywiozłyście mi obiadku? <foch>
Pozdrawiam ;)
vanhelsing
| 00:48 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj potwierdzam, potwierdzam :D
djk71
| 00:39 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj Zawsze w Bytomiu zastanawiam się, który plac to rynek...
einstein
| 00:32 poniedziałek, 24 marca 2008 | linkuj IILO są najlepsze - potwierdzam z vanhelsingiem :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zdaso
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]