Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

wycieczkowiec/zimówka

Dystans całkowity:162.10 km (w terenie 5.00 km; 3.08%)
Czas w ruchu:09:27
Średnia prędkość:17.15 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:23.16 km i 1h 21m
Więcej statystyk
  • DST 30.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 18.75km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerowy marzec czas zacząć ;)

Niedziela, 21 marca 2010 · dodano: 21.03.2010 | Komentarze 1

To już prawie końcówka marca a ja dopiero teraz wybrałam się na marcową rundkę po okolicach, ważne że w ogóle jeżdżę ;)
Trasa tak jak ostatnio w kierunku Siemoni, z małą modyfikacją bo przez Dołki, Rogoźnik I i II na Siemonię, powrót przez Dobieszowice i Kamyce. Bardzo wietrznie na dworku i trochę chmur się nagromadziło na niebie ale zdążyłam wrócić do domu przed deszczem :)




  • DST 30.60km
  • Czas 01:41
  • VAVG 18.18km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Refleksja

Niedziela, 28 lutego 2010 · dodano: 28.02.2010 | Komentarze 0

Niedziela to pora odpoczynku od gonitwy jaka panuje w ciągu tygodnia. Wykorzystując wolny czas oraz kolejny słoneczny dzień pokręciłam trochę po okolicach. Przejazd okrężną, przez Dąbrówkę do miejscowości Siemonia.
Miejscami mocno wiał wiatr ale to tak bardzo mi nie przeszkadzało, bardziej uciążliwe były dziury jakie powstały na ulicach po tej zimie i to takie duże wyrwy :/ ciągle trzeba na coś uważać.

Zrobiłam jeszcze małą pętlę jadąc koło Rogoźnika II i to co ujrzałam trochę mnie przeraziło. Przecież lód na jeziorku już jest wystarczająco roztopiony, przy brzegu właściwie brak lodu a tu na samym środku siedzi sobie wędkarz. Temperatura dzisiejszego dnia ok. 12,13 stopni na plusie. Taka już jest mentalność człowieka, gdy coś ryzykujemy (a zazwyczaj jest to życie) to zawsze mówimy, że niby nic nam się nie stanie, bo jesteśmy mądrzejsi od innych. Szkoda tylko, że właśnie przez takiego dziadka wędkującego na lodzie w zeszłym tygodniu zginął ratownik, który został przyciśnięty przez krę podczas ratowania owego człowieka. Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że ryzykując możemy się przyczynić do śmierci kogoś innego.

Rogoźnik


Wędkarz




  • DST 32.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 17.94km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwilż ;)

Sobota, 27 lutego 2010 · dodano: 27.02.2010 | Komentarze 3

Nareszcie:
- stopniał śnieg,
- zrobiło się cieplej,
- ładnie świeciło słońce,
- wyszłam pojeździć na rowerze :D


Dziś na wycieczkowcu przez centrum Piekar i Kozłową do parku w Świerklańcu.




  • DST 21.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 14.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lodowo-śnieżna przejażdżka

Sobota, 16 stycznia 2010 · dodano: 16.01.2010 | Komentarze 1

Nowy rowerowy rok czas zacząć ;)
Obiecałam sobie przynajmniej raz w miesiącu pojeździć i mam nadzieję, że zdrowie, czas, pogoda i chęci pozwolą spełnić moje postanowienie ;)
Pogoda mnie nie nastrajała na jazdę po zlodowaciałych drogach, ale skoro Mario i inni ludzie, choćby i z BS śmigają prawie dziennie, to może 'nic mi się nie stanie' ;)
Jeszcze trochę i zapomnę 'jak się jeździ' ;) dlatego nadszedł czas, by w końcu wybrać się na rower.
Z początku jechałam bardzo ostrożnie. Osiedlowe drogi są jeszcze dość przysypane śniegiem z domieszką piasku a pod tym wszystkim tylko lód, w związku z czym zaliczyłam pierwszą glebę i to zaraz przy wyjeździe na jedną z głównych (już odśnieżonych) ulic. Jakoś się pozbierałam. Na głównej drodze, jadąc w kierunku Szarleja po Mario usłyszałam 'syczącego' za mną TIRa, który nie umiał mnie wyprzedzić z powodu: sznura aut jadących z przeciwka oraz z powodu bocznych zasp śnieżnych, które mi nie pozostawiały innego wyboru, jak tylko jechać prosto (i to prawie środkiem pasa) – masakra jakaś :/ ('po co ja dziś wybierałam się na to rowerowanie'). Pan kierowca chyba był miły, bo nic nie trąbił itd.itp, tylko grzecznie jechał za mną, do momentu pierwszej uliczki, gdzie wjechałam, by go przepuścić. Kultura na drodze musi być ;)
Dalej razem z Mario pojechaliśmy już mniej ruchliwymi ulicami przez Józefkę i Dobieszowice na Rogoźnik II. Pięknie dziś tam było: dużo śniegu, ludzie jeżdżący na sankach i ogólnie fajnie, tak biało :) Powrót prosto do domu, skrótem przez wał.

Nasze wycieczkowce :)







  • DST 32.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 16.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świątecznie

Sobota, 26 grudnia 2009 · dodano: 26.12.2009 | Komentarze 4

Razem z Mario wybraliśmy się na świąteczną przejażdżkę. Śniegu już nie ma i nawet ciepło było, poza wiejącym dość silnie wiatrem, całkiem sympatycznie :) Na Wycieczkowcu trochę kiepsko się jeździ, coś nie umie się rozkręcić ale mam nadzieję, że z czasem nabiorę wprawy ;)
Trasa wiodła w okolicach Góry Siewierskiej i Wojkowic, więc jak na te okolice trochę góreczek było ;)



Taki widoczek dziś mi się spodobał, do tego wyśmienita jazda po nowym asfalcie ;)




  • DST 8.50km
  • Czas 00:28
  • VAVG 18.21km/h
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczkowiec lub Zimówka

Sobota, 12 grudnia 2009 · dodano: 26.12.2009 | Komentarze 0

Author-ek już wyczyszczony pozostaje w domu i czeka na swój czas, czyli do wiosny. Tymczasem zmodyfikowany Kross level a4 (czytaj Zimówka lub Wycieczkowiec) w końcu doczekał się wyjścia na 'rowerowy spacer'. Dziś króciutko, tylko na Szarlej odwiedzić chłopaków. Poza tym w drodze powrotnej spadł pierwszy grudniowy śnieg.




  • DST 8.00km
  • Czas 00:25
  • VAVG 19.20km/h
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimówka

Poniedziałek, 31 sierpnia 2009 · dodano: 26.10.2009 | Komentarze 0

Co za różnica, dziś siadłam na starego (stalowego) Planetka i jadąc do pracy czułam się jakbym jechała czołgiem ;) Ponieważ miałam "po drodze" do Mario, to pozostawiłam go w jego dobrych (profesjonalnych) rękach i pożegnałam na zawsze mój stary rowerek, który wiele ze mną przeżył :)
I tak niektóre nowe części + niektóre części Planetka + rama i korba Krossa + w/w ręce, stworzyły mi piękną Zimówkę :) na której wróciłam sobie do domku skończywszy pracę. Teraz pozostaje czekać na śnieg ;)