Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2007

Dystans całkowity:575.00 km (w terenie 223.00 km; 38.78%)
Czas w ruchu:30:05
Średnia prędkość:19.11 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:38.33 km i 2h 00m
Więcej statystyk
  • DST 42.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 23.55km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W zmaganiach z wiatrem II - dookoła chechło

Czwartek, 28 czerwca 2007 · dodano: 28.06.2007 | Komentarze 1

Cała brudna, cała mokra ale wróciłam :)
Dziś wypad w gronie męskim tzn. z marko i komarem.
Trasa: piekary-->świerklaniec-->chechło-->dookoła jeziora-->powrót.
Deszcz jednak nas dopadł.
A teraz spadam na oblewanko swieżo upieczonej pani magister mojej kumpeli Moniki /gratulacje/.




  • DST 32.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.21km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W zmaganiach z wiatrem - trochę sportowo

Wtorek, 26 czerwca 2007 · dodano: 26.06.2007 | Komentarze 1

Miałam dziś nie wychodzić na bike'a ale, spotkałam marko jak wracałam do domciu z work i zaproponował mi wyjazd na trening drużyny piłkarskiej Ruch Chorzów (marko jest wiernym kibicem), więc pojechalim zmagając sie z wiatrem (drużyny już nie było- he, he-spóźniliśmy sie, dziś trenowali wcześniej, a miałam podziwiać piłkarskie ...).
Trasa : manhattan-brzeziny-chorzów stary-chorzów rynek (te tory tramwajowe mnie dobijają)-kresy/satadion Ruchu-chorzów park/stadion śląski(zamknięty)-bytków-michałkowice-dąbrówka-/wał/-dom.




  • DST 25.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 23.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W samotności II

Poniedziałek, 25 czerwca 2007 · dodano: 25.06.2007 | Komentarze 1

Mało, że w pracy siedziałam 1,5 h dłużej to jeszcze anet miała dziś kaput z rowerem (wyciągła rower z piwnicy już z paną). Pojechałam sama (dlatego tak mało) ale i tak git było.
Wyjazd godz. 18.50 manhattan-/wał/-dąbrówka-brzeziny-szarlej-bobrowniki/2 męczące górki/-dobieszowice-rogol-wojkowice-/wał/-manhattan(kółko) przyjazd godz. 19.55


Kategoria samotnie, szosoteren


  • DST 56.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 19.65km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów park + trasa STANDARD

Niedziela, 24 czerwca 2007 · dodano: 24.06.2007 | Komentarze 2

Jak dla mnie to dziś był mały wycisk, bo jechałam z marko i komarem a faceci jak to faceci jadą szybciej, więc dziś też musiałam jechać troche szybciej :) doliczając, że po wczorajszym nogi mnie troche bolały.
Dlatego początek był chyba najgorszy, czyli dojazd do chorzowa
/sam dojazd do parku to tylko 12km dziś w 30min/
w pakru zrobiliśmy pare kółek ok.9km do tego chłopcy zjedli po max lodzie ja tylko średni, no i podskoczyliśmy pod wesołe miasteczko bo musiałam zobaczyć kolejkę "rollercaster" (musze się na niej przejechać -lubię zakręcone karuzele-dziś za dużo ludzi było).
Oczywiście prędkość średnia wychodzi słabo bo w parku o wiele spadła.
Z parku wyjechaliśmy koło planetarium i powrót już przez Bytków, nogi nawet przestały mnie boleć, więc rzuciłam hasło, że :
"może by tu jeszcze gdzieś jechać?" (pytanie retoryczne)
długo nie musiałam czekać na odp./ pojechaliśmy więc dalej trasą pt. STANDARD tą co prawie zawsze jężdżę bo była po drodze.
Więc dziś było tak:
manhattan--brzeziny--chorzów stary--chorzów park--bytków--michałkowice--dąbrówka--wojkowice--rogoźnik--las--świerkol--os. wieczorka--manhattan.
Teraz muszę wspomnieć część pt. las, mianowice marko w lesie zaliczył wielką glebe, jechał za komarem i komarowi odskoczyła gałąź spod kół, która wpadła prosto w koła marko, musze dodać że jechaliśmy w tym czasie z górki (skutek - urwany błotnik a marko brudny i troche obity / ps.dobrze, że jechałam pierwsza)
Na koniec wspomnę, że jutro to ja w szpilkach do pracy nie pójdę, lepsze bedą płaskie japonki.




  • DST 68.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 17.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Końca nie widać... ZIELONA

Sobota, 23 czerwca 2007 · dodano: 23.06.2007 | Komentarze 1

Wyprawa rowerowa w ekipie tzn. ja, anet, stonka, marko.
Cel ZIELONA
trasa:
Piekary Śl.
Świerklaniec
Brynica
Miasteczko Śląskie
/cały czas lasem, aż do zielonej i tu było końca nie widać...heh/
Bibiela
ZIELONA /pół godz. odpoczynku/
powrót /już szosą do Świerklanca/:
Kalety
Miasteczko Śląskie
[Żyglinek, Żyglin]
Świerklaniec
Piekary Śląskie

Zdarzenia podczas trasy:
-mijanie 3-ch pielgrzymek idących do Częstochowy
-moja mała gleba i zadarte kolano
-w świerklańskim lesie sarna przecieła mi drogę w odległości 3 metrów
-na osiedlu rozjechałabym psa (ps.drodzy właściciele swoich kundelków, jeżeli wasze psy się was nie słuchają, to proszę trzymać je na smyczy)
-no i nie obyło się bez deszczu, który dopadł nas na początku i końcu wycieczki :)




  • DST 41.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 21.77km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Standard plus Chechło

Piątek, 22 czerwca 2007 · dodano: 22.06.2007 | Komentarze 1

Zacznę od tego, że prawie cały tydzień nigdzie nie jeździłam i już powoli mnie deprecha brała z tego powodu. To był zbyt zapracowany /a nawet męczący/ tydzień ale dziś nawet pogoda pozwoliła na przejażdżkę, więc pojechalim na trase typu STANDARD czyli : manhattan---rogol---lasem na świerkol----tama,wał---no i tu ten PLUS Chechło /tak jakoś nam było mało z anet/ powrót już przez os.wieczorka /jak zwylke zresztą/.




  • DST 36.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

I ta niedziela jakby inna ;)

Niedziela, 17 czerwca 2007 · dodano: 17.06.2007 | Komentarze 1

To dla anete która zawsze narzeka na niedziele, hm... dziś stara trasa za to marka my na rogolu spotkały i zaprosił nas na gały /Dzięki marko za lody/ . Pojechalim więc jako ich 3-je przez las na świerkol tam pare kółek po parku i pobliskim lesie i do domku juz przez os. wieczorka
Ps. Na świerkolu spotkalim jeszcze naszych drogowców czyli stonke i komara ha ha panowie dziś pobijali swoje rekordy tylko po co sie tak męczyc skoro taka ładna pogoda !




  • DST 36.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pędzim na Będzin

Sobota, 16 czerwca 2007 · dodano: 16.06.2007 | Komentarze 0

manhattan
rogol
góra siewierska
strzyżowice
psary
grodków
będzin łagisza
BĘDZIN
wojkowice
piekary śl.
Ps. troche górek w drodze powrotnej ale za to zjazdy fajne ;)




  • DST 36.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 18.62km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

A te pudziany niech sobie rosną...

Środa, 13 czerwca 2007 · dodano: 13.06.2007 | Komentarze 1

...w każdym lecie i każdą wiosną...
/ Takie tam babskie gadki podczas jazdy z anet/
Piękny widok na zalew w świerkolu z tamy [polecam] ok godz 19
Trasa
rogol --> lasem na świerkol /tama/ --> lasem w kierunku os. wieczorka --> józefka --> dobieszowice --> bobrowniki --> wojkowice --> dąbrówka --> brzeziny --> manhattan i basta ! A ciągle jakby za mało ... i jechać by sie jeszcze gdzieś chciało...




  • DST 18.00km
  • Czas 00:43
  • VAVG 25.12km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

W samotności

Wtorek, 12 czerwca 2007 · dodano: 12.06.2007 | Komentarze 0

Jakoś tak mi się chciało iśc na rower, więc pojechałam sobie dziś sama / Tak na szybko przejechać sie jeszcze przed kursem z angola / Tą trasą zawsze jeżdżę jak już nikt nigdzie nie chce jechać lub czuję nagłą potrzebę by jednak wyskoczyć na rower / nazywam ja MOJA TRASA bo jest łatwa i zawsze skręca się w prawo...albo...jedzie prosto...
więc (bardzo szczególowo) wyjazd jak zwykle z manhattanu --prosto przez kamień w stronę szarleja -- koło transmaszu skręcam w prawo i jadę przez bobrowniki -- prosto na kamyce -- następnie w prawo, w stronę wału { przez niebieski most }-- prosto na dąbrówkę -- potem w prawo na brzeziny -- i prosto na manhattan na końcu dookoła osiedla i już w domciu.


Kategoria samotnie, tylko szosa