Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:203.92 km (w terenie 24.00 km; 11.77%)
Czas w ruchu:09:37
Średnia prędkość:21.20 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:33.99 km i 1h 36m
Więcej statystyk
  • DST 76.34km
  • Teren 14.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 18.93km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

13) Złoty Potok

Czwartek, 23 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 1

Miały być Wadowice ...
pogoda nie za dobra się z rana szykowała, więc ja chciałam Siewierz - zamek i Przeczyce …
dla Maria za nudno ... wymyślił Złoty Potok i jakąś trasę z mapki z 1997r.
:/
już wiedziałam, że będzie ciekawie ... na dodatek trasa miała prowadzić terem,
wyszło inaczej: większość asfaltem i z pomyłkami ale przynajmniej cały czas ze słońca świecącymi promieniami :)

Początek trasy pojechaliśmy ze Złotego przez Janów, Śmiertny Dąb, Juliankę i Wiercice do Św. Anny nast. według opisów poniższych zdjęć.

Dworzec kolejowy w Juliance, miejscowości gdzie Julia spotkała Janka ;)


Gdzieś w Kopaninach


I dalej polnymi drogami


Jadąc w kierunku Knieji


Smyków


Następnie przez jakieś chaszcze i lasy – brak zdjęć ze względu na przedzieranie się ;)
aż w końcu asfaltem do Mstowa, gdzie pojechaliśmy pod Skałę Miłości :)




Warta


Potem pomyliliśmy trasę i znaleźliśmy się za miejscowością Jaskrów, 8 km od Częstochowy, ponieważ ja dziś byłam bardzo słaba - w tym roku mam brak mocy jakiejkolwiek :) postanowiliśmy wracać w kierunku Złotego Potoku. Powrót przez Siedlec, Srocko, Brzyszków, Olsztyn, Przymiłowice, Zrębice, Suliszowice aż do Złotego Potoku.

Ruiny zamku w Olsztynie


Na koniec mój dzisiejszy organizator i przewodnik wycieczki :*




  • DST 8.00km
  • Czas 00:24
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

12)

Piątek, 17 czerwca 2011 · dodano: 23.06.2011 | Komentarze 0

Pożegnać gości - Manhattan


Kategoria samotnie, tylko szosa


  • DST 22.66km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 20.92km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

11)

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 14.06.2011 | Komentarze 0

osiedle.w - las - tama - wymysłów - rogol - wojkowice - wał - manhattan i przerwa na odwiedziny rodziny :)


Kategoria samotnie, szosoteren


  • DST 21.12km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.12km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

10)

Wtorek, 7 czerwca 2011 · dodano: 07.06.2011 | Komentarze 0

Wieczorny spacerek na bike'u = naładowanie akumulatorów :)
Dośc długo jest jasno na dowrze, to może częściej, będę urządzać sobie takie pozytywne rowerowe 'spacerki'.


Kategoria samotnie, szosoteren


  • DST 30.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 24.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

9) Psary

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 07.06.2011 | Komentarze 0

Dziś sobota 04.06.2011r czyli dzień, w którym jest szosowy wyścig w Psarach. Mariusz już od rana nie daje mi spać i mówi, że mam startować. Zdecydowałam się i pojechałam na szosie do Psar. Start był o 13:50 czyli w największy upał. Do pokonania parę dziewczyn ale już wiedziałam, że lekko nie będzie. Na wyścig przyjechały dziewczyny mające większe doświadczenie na szosie i z pewnością mocniejsze ode mnie. Zważywszy na fakt, że w tym roku właściwie nic nie jeżdżę (od stycznia przejechane zaledwie 228km), aż sama się zdziwiłam, że zdecydowałam się na startowanie. Wyścig dość fajnie mi się jechało chociaż w okolicach Góry Siewierskiej zmęczyłam się nieco podjazdem. Potem już tylko zjazd do mety i trasę długości 11,6km pokonałam w 00:23:23s zajmując 6 miejsce.




  • DST 45.80km
  • Czas 01:53
  • VAVG 24.32km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

8) Z Mariem na szosie w Psarach ;)

Środa, 1 czerwca 2011 · dodano: 01.06.2011 | Komentarze 1

Dzisiejszy burzowo-deszczowy dzień nie zapowiadał wyjścia na rower. Po godz. 19 ulice były już suche i dałam się namówić na przejażdżkę, na kolarzówce Mariusza. Trasa: Piekary - Rogoźnik - Strzyżowice - Psary - Dąbie i powrót. Jechało się świetnie :)