Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2010

Dystans całkowity:21.00 km (w terenie 5.00 km; 23.81%)
Czas w ruchu:01:30
Średnia prędkość:14.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:21.00 km i 1h 30m
Więcej statystyk
  • DST 21.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 14.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lodowo-śnieżna przejażdżka

Sobota, 16 stycznia 2010 · dodano: 16.01.2010 | Komentarze 1

Nowy rowerowy rok czas zacząć ;)
Obiecałam sobie przynajmniej raz w miesiącu pojeździć i mam nadzieję, że zdrowie, czas, pogoda i chęci pozwolą spełnić moje postanowienie ;)
Pogoda mnie nie nastrajała na jazdę po zlodowaciałych drogach, ale skoro Mario i inni ludzie, choćby i z BS śmigają prawie dziennie, to może 'nic mi się nie stanie' ;)
Jeszcze trochę i zapomnę 'jak się jeździ' ;) dlatego nadszedł czas, by w końcu wybrać się na rower.
Z początku jechałam bardzo ostrożnie. Osiedlowe drogi są jeszcze dość przysypane śniegiem z domieszką piasku a pod tym wszystkim tylko lód, w związku z czym zaliczyłam pierwszą glebę i to zaraz przy wyjeździe na jedną z głównych (już odśnieżonych) ulic. Jakoś się pozbierałam. Na głównej drodze, jadąc w kierunku Szarleja po Mario usłyszałam 'syczącego' za mną TIRa, który nie umiał mnie wyprzedzić z powodu: sznura aut jadących z przeciwka oraz z powodu bocznych zasp śnieżnych, które mi nie pozostawiały innego wyboru, jak tylko jechać prosto (i to prawie środkiem pasa) – masakra jakaś :/ ('po co ja dziś wybierałam się na to rowerowanie'). Pan kierowca chyba był miły, bo nic nie trąbił itd.itp, tylko grzecznie jechał za mną, do momentu pierwszej uliczki, gdzie wjechałam, by go przepuścić. Kultura na drodze musi być ;)
Dalej razem z Mario pojechaliśmy już mniej ruchliwymi ulicami przez Józefkę i Dobieszowice na Rogoźnik II. Pięknie dziś tam było: dużo śniegu, ludzie jeżdżący na sankach i ogólnie fajnie, tak biało :) Powrót prosto do domu, skrótem przez wał.

Nasze wycieczkowce :)