Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

z kims z BS

Dystans całkowity:5141.04 km (w terenie 1385.30 km; 26.95%)
Czas w ruchu:266:34
Średnia prędkość:19.29 km/h
Liczba aktywności:131
Średnio na aktywność:39.24 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 28.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:38
  • VAVG 17.14km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

36) Przez górki na Rogoźniku

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 0

Zbiórka przy sklepie rowerowym mmbike na ulicy Wyszyńskiego 33 w Piekarach Śląskich.


Jedziemy na Rogoźnik - tym razem nie nad wodę, lecz na pobliskie górki.




Dzisiejsza ekipa: Miniek, Rafał, Ptak, Mario, Monika













  • DST 52.17km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 16.47km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

34) Przez Nieznane Tereny

Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 16.10.2011 | Komentarze 0

Mimo nie za ciepłej pogody wyruszyłam wraz z Mariuszem i Danielem na wycieczkę w teren. Mariusz pokazał nam nieznane dotychczas trasy, było dużo pod górkę, z górki, w polach, w lesie, w błocie, piachu, po kamieniach i nad wodą. Bardzo mi się podobało i nawet nie spodziewałam się, że wjeżdżając w Piekarach w sady przejedziemy całą trasę terenem, tylko od czasu do czasu przecinając jakąś ulicę.
Trasa: wjazd na teren sadów koło kopca, następnie dużo ścieżek po polach i w sadach z pięknym widokiem na zbiornik Diablina w Świerklańcu, potem przemieściliśmy się polami pod Tarnowskie Góry i dojechaliśmy na Chechło, następnie lasami przez Żyglin, Brynice, Ossy nad zbiornik w Świerklańcu, gdzie trochę pobłądziliśmy. Dojechaliśmy do małej plaży, gdzie widok zbiornika był cudny (prawie jak nad morzem) i pomyśleć, że tyle razy jeździłam nad zbiornik i nigdy nie byłam z tej jego strony. Niestety czas gonił i postanowiliśmy wracać do domu znaną trasą przez wał i Piekarski lasek. Na osiedlu Wieczorka pożegnaliśmy się z Danielem, umyliśmy zbrudzone rowery karcherem i pojechaliśmy do moich rodziców na niedzielny rodzinny obiadek i małą posiadówkę we wspólnym gronie.

Wieża w sadach




Mariusz i Daniel


Widok z sadów na zbiornik Diablina w Świerklańcu


Chłopaki na Chechle


Ja i mała przeszkoda


W nieznanym miejscu nad Diabliną





  • DST 18.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 20.38km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

32) Piknik

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 06.10.2011 | Komentarze 0

Upiekłam ciasto, Mariusz zrobił kawę do termosu i pojechaliśmy na mały piknik do parku w Świerklańcu, mile spędzić niedzielny czas.






  • DST 22.19km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.13km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

27) Pierwsza wycieczka z mężem :)

Sobota, 27 sierpnia 2011 · dodano: 29.08.2011 | Komentarze 4

Na początek mała statystyka ;)
Zanim Mariusz stał się moim mężem wspólnie przejechaliśmy około 5260 km.
Dziś dalsze kręcenie kilometrów, czyli przejażdżka nad wodę.



Chwilowy deszcz




  • DST 19.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 21.51km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

26) Leniuchowanie

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 0

Na Rogol - poleżeć :D




  • DST 22.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 21.29km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

23) 'Burzowe' gofry na Rogoźniku z Mario

Sobota, 13 sierpnia 2011 · dodano: 14.08.2011 | Komentarze 0

Po burzy, troszkę się wypogodziło i wybraliśmy się z Mariuszem na spacerek rowerowy w pobliżu Piekar. Niestety podczas jazdy, na niebie znowu zaczęły pojawiać się czarne chmury, więc postanowiliśmy pojechać przez las na Rogoźnik, na gofry. W Rogolu dopadła nas kolejna ulewa i burza, na szczęscie zdążyliśmy się schronić pod parasolem przy budce z gorfami i innymi słodkościami :)

(Józefa-Dobieszowice)
Widok z nowego mostu nad budowaną autostradą A1




  • DST 43.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.64km/h
  • Sprzęt Author Traction
  • Aktywność Jazda na rowerze

20)

Sobota, 30 lipca 2011 · dodano: 30.07.2011 | Komentarze 0

Chorzów centrum a potem WPKiW.




  • DST 105.80km
  • Czas 04:43
  • VAVG 22.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

19) Powrót

Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 1

Cały ranek i południe mile spędziliśmy na wsi w towarzystwie babci, gawędząc i wygrzewając się w słońcu. Po południu postanowiliśmy jeszcze na chwilę odwiedzić wujostwo i powoli zacząć wracać do domu. Dziś pod wiatr i w pełnym słońcu, nogi już zmęczone ale jakoś dałam radę dojechać do domu :)
Trasa od Ogrodzieńca zmieniona w porównaniu do wczorajszej, bo przez Zawiercie i Siewierz, czyli:
Olszówka @ Wodzisław @ Mieronice @ Brzeście @ Klimontów @ Mstyczów @ Łany Średnie @ Żarnowiec @ Pilica @ Ogrodzieniec @ Zawiercie @ Poręba @ Siewierz @ Boguchwałowie @Mierzęcice @ Sadowie @ Zawada @ Twardowice @ Siemonia @ Dobieszowice @ Bobrowniki @ Piekary Śl.

Urokliwy zakątek u babci, ta woda nie nadaje się do letnich kąpieli, jest krystalicznie czysta i lodowata o każdej porze roku, składa się z wielu bijących w tym miejscu źródeł.



Widok z ogródka






Już prawie koniec trasy i takie miłe zaskoczenie, na górce w Twardowicach mogliśmy podziwiać zachód słońca




Radość z udanego weekendu ;)
Zmęczona na max




  • DST 111.30km
  • Czas 04:41
  • VAVG 23.77km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

18) Do babci :)

Sobota, 16 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0

Weekend zapowiadał się być pogodny, dlatego postanowiliśmy odwiedzić moją babcię. Wyspałam się, potem poczekałam na Maria, aż skończy pracę i wyruszyliśmy pięknymi trasami do Olszówki koło Wodzisławia, która mieści się w województwie świętokrzyskim.
Trasa: Piekary Śl. @ Wojkowice @ Będzin @ Dąbrowa Górnicza @ Sosnowiec @ Niegowonice @ Ogrodzieniec @ Pilica @ Żarnowiec @ Łany Średnie @ Mstyczów @ Klimontów @ Brzeście @ Mieronice @ Olszówka Stara












  • DST 148.83km
  • Czas 06:19
  • VAVG 23.56km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

17) Piekary Śląskie, Wadowice, Bielsko-Biała z Mariuszem

Niedziela, 10 lipca 2011 · dodano: 14.07.2011 | Komentarze 2

W końcu udało nam się wybrać do Wadowic, cel – Kremówki Papieskie ;)
Do Wadowic nawet dobrze mi się jechało, niebo było lekko zachmurzone, więc i słońce nie przygrzewało. Mario zmęczony po wczorajszej Pętli też jechał spokojnie. W Wadowicach posililiśmy się pysznymi kremówkami i pojechaliśmy do Bielska na pociąg.
Droga do Bielska już nie była zbytnio przyjemna, dużo pędzących samochodów i motocyklistów. Słońce w pełni odsłonięte przez chmury zaczęło coraz mocniej przygrzewać, czego moja skóra zwłaszcza na rękach nie znosi, musiałam ubrać bluzę bo inaczej spaliłabym sobie ręce. Kolarska opalenizna już w pełni pojawiła się na moim ciele ;)
Mario coraz bardziej się rozkręcał i jechał znacznie szybciej a ja wlekłam się jakby mi ktoś odciął prąd. Na dodatek w Andrychowie miałam kraksę z pieszym, który nagle (nawet nie oglądając się czy coś jedzie, zwłaszcza z jego lewej strony) wkroczył na pasy. Już wiedziałam, że nie zdążę wyhamować, krzyknęłam „uwaga”, z całej siły nacisnęłam na hamulce, spojrzałam przestraszonym wzrokiem na przerażony wzrok zanieruchomiałego starszego pana i razem wywróciliśmy się na asfalt. Na całe szczęście nic nikomu się nie stało i nawet nie mam żadnych szram na ciele a pan szybko się pozbierał. Przeprosiłam i zwróciłam mu uwagę, że nawet się nie spojrzał. Jakiś przechodzeń zdążył mnie w międzyczasie ochrzanić, więc pan już nic nie mówił. Do Bielska udało się dojechać bez większych wrażeń. Pociąg przyjechał w pełni załadowany pasażerami, więc musieliśmy w pchać się na chama do pierwszego lepszego wagonu zapominając o wagonie specjalnie wydzielonym na rowery i jechać z innymi ściśnięci jak sardynki w puszce. Potem pozostał już tylko powrót z Katowic do Piekar. W domu padłam ze zmęczenia. Podsumowując to był dzień pełen wrażeń.

Trasa: Piekary Śl. @ Siemianowice Śl. @ Katowice @ Mysłowice @ Imielin @ Bieruń @ Oświęcim @ Zator @ Wadowice @ Andrychów @ Kęty @ Bielko-Biała @ pociąg @ Katowice @ Siemianowice Śl. @ Piekary Śl.

Wadowice




Kremówki Papieskie


Okolice Bielska


Rzeka Soła


Mariusz ładuje baterię ;)