Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

szosoteren

Dystans całkowity:15480.26 km (w terenie 4851.50 km; 31.34%)
Czas w ruchu:804:58
Średnia prędkość:19.17 km/h
Maksymalna prędkość:71.40 km/h
Liczba aktywności:448
Średnio na aktywność:34.55 km i 1h 48m
Więcej statystyk
  • DST 71.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:10
  • VAVG 22.42km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Częstochowa

Sobota, 14 lipca 2007 · dodano: 14.07.2007 | Komentarze 1

Ja i mar/ko/mar and stonka. Weekendowa wycieczka do Częstochowy.
Wyruszylismy rano więc pogoda jeszcze fajna była po ostatnich deszczowych dniach,tzn. dość chłodno. Trasa:
Piekary Śląskie
Świerklaniec
Brynica
Miasteczko Śląskie
Woźniki (dłuższy odpoczynek)
Czarny Las
Pakuły
Rudnik Mały
Starcza
Łysiec
Sobuczyna
Brzeziny Nowe
Brzeziny Kolonia
CZĘSTOCHOWA
potem juz tylko odnaleźć jakiś nocleg i zwiedzanko.

nareszcie he he a oto nasze "fest pikne" stare biki :)




  • DST 18.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:45
  • VAVG 24.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała naprawa

Środa, 11 lipca 2007 · dodano: 11.07.2007 | Komentarze 0

Hmm...trzeba było jechać z kołem do przychodni :) Mario&Mario-bike na szarlej /tu te 7km/ a potem wieczorny krótki test /reszta 11km/ w samotności ok godz.21 manhattan /wał(jeszcze jest dużo błotnistych kałuży)/--dąbrówka--brzeziny--kółko manhattan.


Kategoria samotnie, szosoteren


  • DST 25.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 18.29km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Toxycznie :)

Niedziela, 8 lipca 2007 · dodano: 08.07.2007 | Komentarze 1

Dziś krótko i lightowo :
manhattan--wojkowice--bobrowniki--dobieszowice--wymysłów--świerkol(tama :) a miał być o p r)--piekary śl.
oczywiście z anet i znowu pod wiatr




  • DST 48.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 22.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brak słów

Wtorek, 3 lipca 2007 · dodano: 03.07.2007 | Komentarze 0

Ja plus inni czyli: marko, komar, stonka.
Trasa:
manhattan
rogol
wymysłów
ożarowice
PYRZOWICE-lotnisko
ożarowice
miasteczko śląskie
świerklaniec
piekary śląskie /manhattan/
Predkość max 56km/h z góreczki w ożarowicach a potem na lotnisku w pyrzowicach siedząc sobie i oglądając swój bike zobaczyłam, że nie mam śrubki w przednim kole /mały szok/ dobry gospodarz z pobliskich domostw podarował mi nową a komar dokręcił więc mogłam ze spokojem wracać.
Mała moc dziś była panowie zwłaszcza na trasie ożarowice-świerklaniec :)




  • DST 42.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.16km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tak niedzielnie - powrót anet :)

Niedziela, 1 lipca 2007 · dodano: 01.07.2007 | Komentarze 0

Today z anete, dawno my razem nie jeździły.
Dziś pojechałam zwalczać moje zakwasy na udach i pośladkach po wczorajszej jednodniowej /ale nie rowerowej/ wyprawie w góry (spacer na czantorię i stożek).
Nasza trasa to STANDARD + chechło




  • DST 42.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 23.55km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W zmaganiach z wiatrem II - dookoła chechło

Czwartek, 28 czerwca 2007 · dodano: 28.06.2007 | Komentarze 1

Cała brudna, cała mokra ale wróciłam :)
Dziś wypad w gronie męskim tzn. z marko i komarem.
Trasa: piekary-->świerklaniec-->chechło-->dookoła jeziora-->powrót.
Deszcz jednak nas dopadł.
A teraz spadam na oblewanko swieżo upieczonej pani magister mojej kumpeli Moniki /gratulacje/.




  • DST 32.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.21km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W zmaganiach z wiatrem - trochę sportowo

Wtorek, 26 czerwca 2007 · dodano: 26.06.2007 | Komentarze 1

Miałam dziś nie wychodzić na bike'a ale, spotkałam marko jak wracałam do domciu z work i zaproponował mi wyjazd na trening drużyny piłkarskiej Ruch Chorzów (marko jest wiernym kibicem), więc pojechalim zmagając sie z wiatrem (drużyny już nie było- he, he-spóźniliśmy sie, dziś trenowali wcześniej, a miałam podziwiać piłkarskie ...).
Trasa : manhattan-brzeziny-chorzów stary-chorzów rynek (te tory tramwajowe mnie dobijają)-kresy/satadion Ruchu-chorzów park/stadion śląski(zamknięty)-bytków-michałkowice-dąbrówka-/wał/-dom.




  • DST 25.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 23.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

W samotności II

Poniedziałek, 25 czerwca 2007 · dodano: 25.06.2007 | Komentarze 1

Mało, że w pracy siedziałam 1,5 h dłużej to jeszcze anet miała dziś kaput z rowerem (wyciągła rower z piwnicy już z paną). Pojechałam sama (dlatego tak mało) ale i tak git było.
Wyjazd godz. 18.50 manhattan-/wał/-dąbrówka-brzeziny-szarlej-bobrowniki/2 męczące górki/-dobieszowice-rogol-wojkowice-/wał/-manhattan(kółko) przyjazd godz. 19.55


Kategoria samotnie, szosoteren


  • DST 56.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 19.65km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chorzów park + trasa STANDARD

Niedziela, 24 czerwca 2007 · dodano: 24.06.2007 | Komentarze 2

Jak dla mnie to dziś był mały wycisk, bo jechałam z marko i komarem a faceci jak to faceci jadą szybciej, więc dziś też musiałam jechać troche szybciej :) doliczając, że po wczorajszym nogi mnie troche bolały.
Dlatego początek był chyba najgorszy, czyli dojazd do chorzowa
/sam dojazd do parku to tylko 12km dziś w 30min/
w pakru zrobiliśmy pare kółek ok.9km do tego chłopcy zjedli po max lodzie ja tylko średni, no i podskoczyliśmy pod wesołe miasteczko bo musiałam zobaczyć kolejkę "rollercaster" (musze się na niej przejechać -lubię zakręcone karuzele-dziś za dużo ludzi było).
Oczywiście prędkość średnia wychodzi słabo bo w parku o wiele spadła.
Z parku wyjechaliśmy koło planetarium i powrót już przez Bytków, nogi nawet przestały mnie boleć, więc rzuciłam hasło, że :
"może by tu jeszcze gdzieś jechać?" (pytanie retoryczne)
długo nie musiałam czekać na odp./ pojechaliśmy więc dalej trasą pt. STANDARD tą co prawie zawsze jężdżę bo była po drodze.
Więc dziś było tak:
manhattan--brzeziny--chorzów stary--chorzów park--bytków--michałkowice--dąbrówka--wojkowice--rogoźnik--las--świerkol--os. wieczorka--manhattan.
Teraz muszę wspomnieć część pt. las, mianowice marko w lesie zaliczył wielką glebe, jechał za komarem i komarowi odskoczyła gałąź spod kół, która wpadła prosto w koła marko, musze dodać że jechaliśmy w tym czasie z górki (skutek - urwany błotnik a marko brudny i troche obity / ps.dobrze, że jechałam pierwsza)
Na koniec wspomnę, że jutro to ja w szpilkach do pracy nie pójdę, lepsze bedą płaskie japonki.




  • DST 68.00km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 17.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Końca nie widać... ZIELONA

Sobota, 23 czerwca 2007 · dodano: 23.06.2007 | Komentarze 1

Wyprawa rowerowa w ekipie tzn. ja, anet, stonka, marko.
Cel ZIELONA
trasa:
Piekary Śl.
Świerklaniec
Brynica
Miasteczko Śląskie
/cały czas lasem, aż do zielonej i tu było końca nie widać...heh/
Bibiela
ZIELONA /pół godz. odpoczynku/
powrót /już szosą do Świerklanca/:
Kalety
Miasteczko Śląskie
[Żyglinek, Żyglin]
Świerklaniec
Piekary Śląskie

Zdarzenia podczas trasy:
-mijanie 3-ch pielgrzymek idących do Częstochowy
-moja mała gleba i zadarte kolano
-w świerklańskim lesie sarna przecieła mi drogę w odległości 3 metrów
-na osiedlu rozjechałabym psa (ps.drodzy właściciele swoich kundelków, jeżeli wasze psy się was nie słuchają, to proszę trzymać je na smyczy)
-no i nie obyło się bez deszczu, który dopadł nas na początku i końcu wycieczki :)