Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 101.50km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:33
  • VAVG 22.31km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Potop w butach, odmoczone stopy, brudny rower, brudna ja i wraca Aneta :D błotnoleśne znowu razem :D

Niedziela, 8 czerwca 2008 · dodano: 10.06.2008 | Komentarze 8

Godz. 14.15 zbiórka pod blokiem ;) kto chce to jedzie, przyjechał kolega Jarek a z klatki obok wyszła ze swym bikiem Anetka :D
Zaczęło się spokojnie, bo Anetka już dłuższy czas nie jeździła i nie chciała się szarżować ;) Na początku jak zwykle pytanie “Gdzie jedziemy?”. Oczywiście nikt nie ma pomysłu. Ja chciałam dziś w teren a ponieważ Aneta nie jechała jeszcze rowerem na Woźniki, więc już było wiadomo, że właśnie tam pojedziemy. Katane cała happy :D bo znowu mogła jechać zarąbistym laskiem z Bibieli na Woźniki. Po drodze oczywiście 'klachu, klachu' z Anet a Jarko niech sobie pędzi .
W Woźnikach szamając posiłek (big snickers, wodę truskawkową i delicje) usłyszeliśmy nagłe grzmoty, co prawda groźne chmury wisiały na niebie ale nikt nie spodziewał się burzy :/
Dylemat: przeczekać albo wracać? Wybraliśmy to drugie, bo wyglądało na to, że ominiemy deszczową chmurę. No cóż, wjeżdżając z powrotem do lasu dopadł nas okropny deszcz i znowu byłyśmy razem z Anet błotnoleśnymi potworzycami ;) Ja z powodu braku przedniego błotnika cała w ciapki z przodu, Anet z powodu krótkiego błotnika z tyłu cała w ciapki na plecach.
“Ole ole i tak było fajnie” :D
Potem poszarżowałam sobie po lesie, a Jarko i Anet towarzyszyli sobie nawzajem ;) Na koniec już każdy jechał tak jak chciał (zresztą zbyt długo się wszyscy znamy i każdy z nas wie, gdzie ewentualnie ma poczekać). Będąc już w naszych okolicach ludzie dziwnie się patrzeli, bo wszędzie sucho a my 'uwaleni' na maxa. Na Manhattanie Anet wraca do domu a ja razem z Jarko pojechałam dalej (nie ma zmiłuj się) bo jeszcze siły były, więc trzeba było je 'zużyć' ;)

Trasa: Piekary Śląskie # Świerklaniec (terenowo też mi nowość) ;) # Miasteczko Śląskie (Brynica) # Bibiela # zajefajny las # Woźniki # powrót tą samą trasą na Piekary (M) # Kamyce # Bobrowniki # RogoźnikII # Dobieszowice # Piekary Śląskie (d-b-M)


wykarczowali las ;(


wyjazd z lasu i droga do centrum Woźnik


z lewej ciemne niebo i łąki








Komentarze
omen
| 00:09 piątek, 13 czerwca 2008 | linkuj niestety nie. pół rodziny tam grunty posprzedawała państwu pod autostradę.
katane
| 23:05 czwartek, 12 czerwca 2008 | linkuj co...????????????????????????
'jaja se robisz' !!! ;( ;P
z tą autostradą ;>
omen
| 22:40 czwartek, 12 czerwca 2008 | linkuj yyy.widzę moje rodzinne strony..
las wykarczowali bo tam autostrada będzie budowana..
katane
| 23:29 środa, 11 czerwca 2008 | linkuj wiol18a
po pierwsze znowu sobie trochę za długo pospałam ...
po drugie (i najważniejsze) nawet nie śmiałabym z Tobą konkurować ... chyba miałabyś konkurencję w postaci mojej osoby tylko na pierwsze 3 metry hehe ...
po trzecie nie startuję w żadnych zawodach i raczej nigdy nie będę startować :)
wiol18a | 23:07 wtorek, 10 czerwca 2008 | linkuj no super super!! Traska długa i terenik... a czemóż to sie na zawodach nie pojawiłas?? mialabym konkurencję:D
katane
| 21:40 wtorek, 10 czerwca 2008 | linkuj karla76 no nawet nie wiesz jak sie cieszyłam ;) heh, że błotnoleśne potworzyce znów w akcji i nawet błoto dopisało ;)

pozdrawiam również :)
karla76 | 10:38 wtorek, 10 czerwca 2008 | linkuj przepraszam zapomniałam dopisać,że zacny dystans:)))
pozdrowionka
karla76 | 10:37 wtorek, 10 czerwca 2008 | linkuj śliczne zdjecia!:)te kolorki!:) błotnoleśne potworzyce znów w akcji!:))))
pozdrowionka
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ienat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]