Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 48.00km
  • Teren 18.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Magic Travel :D Szczawnica – Majere (Słowacja) – Niedzica

Sobota, 3 maja 2008 · dodano: 06.05.2008 | Komentarze 24

Weekend majowy spędzony w górach a dokładnie w Szczawnicy.


widok na Tatry


i Dunajec


Szczawnica jak na niższe górki, to bardzo fajna okolica i dużo jest tam ścieżek rowerowych.



Już w dzień przyjazdu, jak zrobiliśmy sobie mały spacer na Palenicę, Szafranówkę i Orlicę miałam chęć skoczyć na bika. Moi znajomi tylko patrzeli jak reaguję na przejeżdżające obok nas rowerki na ścieżkach ale ja zagryzłam wargi i zero oznak ;)
pewnie i tak znali moje myśli ;)

Dzień drugi atak na Trzy Korony, czyli kolejne dreptanie przez Sokolicę, Czertezik, Czerteź, Surtówkę, Zamkową Górę, Ostry Wierch na Okrąglicę, potem przez Szopkę Chwała Bogu schodzimy do schroniska Trzy Korony w Sromowcach Niżnych. Okazuje się, że ostatni bus uciekł nam jakieś 20 minut wcześniej :D nogi bolą, trekingi obtarły kostki a my na drugą stronę Dunajca, czyli Słowację i dreptamy kolejne 15 km do Szczawnicy oczywiście ścieżką -również- rowerową. Po drodze ciągle mijają nas bikerzy, i nagle “Salvation” ktoś -chyba Jarek- mówi “to co jutro na rowery?”.
Myślę YES :D hehe

NARESZCIE
dzień trzeci - Magic Travel

wyruszamy z domku dość późno na poszukiwania rowerków...
okazuje się, że za późno bo wszystkie wypożyczalnie już opustoszałe :(
po czasie zaczyna padać, w końcu rozdzielamy się ... umawiając...
że kto pierwszy znajdzie obojętnie jakie biki, tam od razu zamawiamy :)
dzwoni Marko znalazł 4 ostatnie :D i nawet deszcz przestaje padać :D
w końcu wyruszamy :D

katane na Magic Travel – dziwnie się jechało w porównaniu ze swoim (już po paru metrach przyzwyczaiłam się heh)

siostra miała tzw. Mercedesa z koszyczkiem ;)
reszta nie pamiętam (zresztą napisy zdarte) ;)

Bardzo miły pan z wypożyczalni doradził nam, żeby nad Jezioro Czorsztyńskie jechać przez Słowację bo płasko i był to dobry wybór :) zwłaszcza, że Sylwia pierwszy raz była w tym roku na biku i ogólnie miała niechęć do bikowania. Jestem bardzo zadowolona i dumna z mojej siostrzyczki, że jak już siądzie (raz w roku) żeby pokręcić to zawsze przekręci przeszło 40 km :)

Wyruszamy z centrum Szczawnicy ścieżką rowerową wzdłuż rzeki Grajcarek



następnie tzw. Drogą Pienińską wzdłuż Dunajca do Czerownego Klasztoru






W Klasztorze mnóstwo ludzi ale my jedziemy dalej przez Szwaby Niżne, Szwaby Wyżne (Majere), Tridsiatok, Lysa nad Dunajcom ;) aż do Niedzicy.





Wjeżdżamy na zaporę im. G. Narutowicza, gdzie podziwiamy z jednej strony Jezioro Sromowskie a z drugiej Jezioro Czorsztyńskie i zamek w Niedzicy.

J. Sromowskie


J. Czorsztyńsie i zamek


Dobra wracamy :)

Magic Travel ;) i Trzy Korony


W drodze powrotnej zajeżdżamy jeszcze do Karczmy pod Lipami na ciemne piwko “Kofola” (nawet dobre), gdzie dalej gra kapela


a potem czas na powrót ostateczny






i oddanie rowerów ;)


Było superandzko :) dzięki wielkie dla Sylwii, Marka i Jarka za wspólny wyjazd w góry i bikowanie :)





Komentarze
DARIUSZ79
| 05:32 sobota, 5 lipca 2008 | linkuj Tak poszedłem w twoie ślady i w lipcu na wakacje jade w Pienniny :D
katane
| 23:40 środa, 4 czerwca 2008 | linkuj no i jest good :)
djk71
| 07:04 środa, 4 czerwca 2008 | linkuj Polubiłem Cię, więc... możesz... :-)
katane
| 23:30 poniedziałek, 2 czerwca 2008 | linkuj djk71 nie przesadzam ja sobie Was tak nazywam, a co chyba mogę ? ;)
wileki (wysoki) bracie nr 1 ;)
djk71
| 06:18 czwartek, 29 maja 2008 | linkuj katane Nie przesadzaj z tym "słynni", co najwyżej "wielcy", a sciślej mówiąc... wysocy :-)

katane
| 00:26 czwartek, 29 maja 2008 | linkuj słynni bracia heh nie ma się o co martwić 'słynnych sióstr' na BS nie będzie, więc nawet nie namawiam siostry, wyciągnąć ją na bika to już sukces
Mlynarz bryki były zarąbiste ;) a wyjazd czadowy :)
Mlynarz
| 06:41 środa, 28 maja 2008 | linkuj Ale super wypad!
Cały wyjazd widzę, że na maksa udany, ale ten wyjazd z rowerami to genialny pomysł!
Strasznie podoba mi się Droga Pienińska. Klasztorek też taki "klimatyczny". :)

W ogóle Tatry... cudo!

Pzdr!

p.s.
Fajne bryki mieliście! ;)
djk71
| 17:54 niedziela, 25 maja 2008 | linkuj katane
Wciąż wierzę, że jeszcze się nie bawi ;-)
katane
| 18:52 piątek, 9 maja 2008 | linkuj vanhelsing dzięki ;) to teraz ja czekam na Twoją relację :)
siostro mam nadzieję, że pokażesz... heh, bo nie po to zostawiłam Planetka, żeby stał samotnie w schronie ;)
djk71 w imieniu siostry muszę napisać, że ona nie bawi się w BS to, że tu zajrzała to i tak dla mnie szok :) hehe chyba chciała sprawdzić czy jej jakiejś foty nie wrzuciłam ;)
djk71
| 22:35 czwartek, 8 maja 2008 | linkuj Sylwia
Czemu jeszcze nie widze nic na: http://sylwia.bikestats.pl/? :)
Sylwia siostra katane ;) | 20:45 czwartek, 8 maja 2008 | linkuj Jarek, djk71 no i oczywiście moja katanko
dziękuję za słowa uznania heh ale bez przesady, jeszcze pokażę na co mnie stać i mam nadzieję, że wykorzystam Planeta na maxa w tym roku ;P
vanhelsing
| 16:20 czwartek, 8 maja 2008 | linkuj AAAAAAAAAA PIENINY !!!!!!!!!! :D Znam umiejscowienie wszystkich Twoich fotek :D Od 17 lat jeżdzę do Krościenka na co najmniej 3 tygodnie :) I ta traska wzdłuż Dunajca ! Ahhh, cudo ! :) W tym roku też się tam pojawię, ale już na krócej, bo rowerkami dojedziemy.

I można też poszaleć na typowo góskich trasach ;) Super jest zabrać rower wyciągiem na Palenicę i stamtąd zjechać genialną trasą ( czasem trzeba nieść rower:P ) wzdłuż granicy ze Słowacją. Wyjedzie się po ostrym zjeździe ( znikły mi całkowicie prawie nowe klocki hamulcowe :P ) na ścieżkę rowerową w Szczawnicy przed tą galerią na trasce na przejście piesze.
No a poza tym zjazd z Sokolicy na rowerze :D Od strony Krościenka :D

I Słowcaja :) Ta różnica, gdy się wjeżdża na ten ich równy asfalt :D

Hehe, zrobiłaś mi ogromnego smaka na góry :P

Gratuluję wycieczki i zdjęć :)

Pozdrówka
katane
| 15:39 czwartek, 8 maja 2008 | linkuj JARKU my musimy to kiedyś powtórzyć ;)
JAREK | 10:38 czwartek, 8 maja 2008 | linkuj było super trzeba to bedzie kiedyś powtorzyc moze teraz na prechybe ,słowa uznania dla Sylwi :))) byłaś wielka Pozdro
katane
| 03:42 czwartek, 8 maja 2008 | linkuj wiol18a tak udało się pojeździć z czego jestem bardzo zadowolona :)
karla76 dzięki, tak byłam niedaleko Ciebie, nawet w drodze powrotnej na Śląsk jechałam przez Nowy Sącz :) myślałam, że dostrzegę gdzieś pomykająca na rowerku Karlę ;)
co do syrów to ino oscypka z grilla jadłam :)
anet szkoda, że akurat nie mogłaś pojechać z nami ale odbijemy sobie to jeszcze nie raz :)
DARIUSZ79 tak majówka udana, a na smaka najlepsze coś zjeść ;) czyli musisz się tam wybrać i zrobić to czego wtedy się nie udało. My też nie płynęliśmy spływem ale za to raz przeszliśmy całą trasę wzdłuż spływu a potem 2 razy na bikach przejechaliśmy :)
Gelen nic tylko... brać Agę i w góry :)
djk71 tak na pożyczonym można ale za to czuć max różnicę i dziękuję w imieniu siostrzyczki :)
daVe też planuję tam wrócić i następnym razem zabrać już swój rower bo jest gdzie jeździć :)
daVe
| 22:54 środa, 7 maja 2008 | linkuj Łezka się w oku kręci... Prawie identyczną wycieczkę zrobiłem sobie dwa lata temu. Podobne miejsca zwiedzaliśmy, podobne zdjęcia robiliśmy, w podobnych miejscach jeździliśmy rowerami - również wypożyczonymi (tylko, że ja miałem całkiem fajną Meridę ;-) Aż chciałoby się tam wrócić (jednak tym razem ze swoim GieTekiem ;p)...
Pozdrawiam serdecznie
djk71
| 06:09 środa, 7 maja 2008 | linkuj Świetna wycieczka. jak widać na pożyczonym też można.
Brawa dla siostrzyczki.
Galen
| 01:02 środa, 7 maja 2008 | linkuj Super weekend. Nic tylko pozazdrościć...
DARIUSZ79
| 22:29 wtorek, 6 maja 2008 | linkuj Majówka jak najbarzdziej udana:) Foteczki rewelacyjne ino pogratulować:) Ja raz byłem w szczawnicy ciekawy klimat tam jest ale spływem nie płynołem i trzecz koron nie zwiedziłem bo pogoda nam sie nie udała ale za to wowozie chomole zdobyliśmy czeba kiedys nadrobić zaległości:) No to smaka mi zrobiłaś na szczawnice:) Pozdr Dariusz
anet | 21:06 wtorek, 6 maja 2008 | linkuj noooo pięknie:)ależ Wa, zazdroszcze:)pozdrawiam buzka
karla76 | 20:46 wtorek, 6 maja 2008 | linkuj nooo Kasiu dałaś popalić!!!!Piękne fotki!!!:)Byłaś w sumue niedaleko mnie:)a jedliście może wyprażany syr?:)pychota;)zaraz jak widać 3korony jest taka knajpa blisko czerwonego klasztoru;)mniaaammm
ciesze się,że wycieczka udana;)a i aura nie była złośliwa zabardzo
ahhh o wypadku wole już nie mówić wiesz jaki wstyd przywalić w L-ke;)hahaha ale judo się przydało
Pozdrawiam serdecznie
ślązara karla :)
wiol18a
| 08:35 wtorek, 6 maja 2008 | linkuj NO Ja juz myślałam że cały weekend majowy nic nie śmigałaś na rowerku a tu widze super wyprawa trekkingowo rowerowa! super fotki tylko pozazdrościć:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edzaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]