Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi katane z miasteczka Piekary Śląskie. Mam przejechane 22336.48 kilometrów w tym 4861.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.90 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy katane.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2009

Dystans całkowity:477.00 km (w terenie 90.00 km; 18.87%)
Czas w ruchu:26:49
Średnia prędkość:17.79 km/h
Maksymalna prędkość:71.40 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:31.80 km i 1h 47m
Więcej statystyk
  • DST 36.50km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 22.58km/h
  • VMAX 40.20km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Burza

Środa, 15 lipca 2009 · dodano: 05.08.2009 | Komentarze 0

Pod wieczór na Chechło z Muchą i Miniem. Pierwsze w tym roku kąpanie w otwartym akwenie wodnym. Powrót z Chechła ciemnymi lasami, w burzy i ciepłym deszczu :D




  • DST 23.60km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 21.78km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

lr1

Czwartek, 9 lipca 2009 · dodano: 05.08.2009 | Komentarze 0

las-tama-józefka-M


Kategoria samotnie, szosoteren


  • DST 36.70km
  • Teren 22.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 8.40km/h
  • VMAX 40.08km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wjeżdżamy (?) na Turbacz :D

Niedziela, 5 lipca 2009 · dodano: 28.07.2009 | Komentarze 6

Wykończona po wczorajszej Krynicy, dziś zmagałam się z wjazdem na Turbacz. Trasa według opisu książki z 1994 roku pt. “Najlepsze wycieczki na rowerze górskim” trochę odbiegała od rzeczywistości. Dwa razy pomyliliśmy z Mario szlak, a opisane w w/w książce kawałki trasy jako 'lajtowe' wcale takie nie były ;P
Jest to prawdopodobnie jedna z najpopularniejszych i najpiękniejszych wycieczek rowerowych w Beskidach z atrakcyjnymi widokami na Tatry. Niestety tego dnia dwa razy dopadła nas ulewa i z widoków niewiele mogliśmy pooglądać.
Według opisu z książki: “droga nawet niezła i tylko w razie deszczu, kiedy koleiny napełniają się wodą, może sprawić większy kłopot”, także koleiny i błotko było, no i nie zapomnę dodać, że “moje ukochane” kamienie również były :/ ;)
Po drodze zastanawiałam się tylko nad tym 'Od kiedy ja właściwie jeżdżę po górach (?), przecież nie jestem taka mocna i tak bardzo nie lubię kamienistych zjazdów..., czy aby na pewno dam radę...' Część trasy nie dało się jechać, więc prowadząc trochę odpoczęłam. Końcowe metry również były dość zaskakujące. Nagle czerwony szlak znikł. Okazało się, że prowadził w lewo, dokładnie pod stromą górkę (ścieżkę) na której było dużo wiatrołomów i trzeba było przedzierać się przez obalone drzewa z bikami. Na dodatek znowu zaczęło lać. W końcu przemoczeni dotarliśmy do schroniska – główny cel naszej wycieczki osiągnięty :) Przed nami już tylko zjazd. W schronisku trochę odpoczęliśmy i posililiśmy się, by następnie wyruszyć na szlak, tym razem w kierunku Kowańca. Po kolejnej pomyłce w końcu trafiamy na właściwą drogę i zjeżdżamy w dół. Mario tak szlaje, że łapie panę :D Potem już tylko przejazd asfaltową drogą przez Zakopiankę (chyba mój najdłuższy podjazd) do autka, gdzie bardzo fajnie mi się jechało.

Obidowa @ Stare Wierchy @ Turbacz 1310 m n.p.m. @ (schronisko) @ Bukowina Miejska @ Kowaniec @ Nowy Targ / Obidowa

Początek trasy i już pada.


Droga od schroniska na Starych Wierchach w kierunku Turbacza.


Na szlaku... “Mario czekaj”






Tak, tak to jest szlak (również rowerowy).




Już prawie u szczytu, znowu pada.


Na szczycie Turbacza.


Schronisko na Turbaczu


Nasze owieczki ;)


W kierunku Kowańca.


Polana Brożek, pomnik ku czci św. o. Maksymiliana Kolbe - w kształcie trzech krzyży powiązanych drutem kolczastym nawiązującym do obozu zagłady w Oświęcimiu.


Zjazd do Kowańca, na którym idzie złapać 'pane'.


:)




  • DST 22.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:56
  • VAVG 7.50km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krynica Zdrój

Sobota, 4 lipca 2009 · dodano: 28.07.2009 | Komentarze 2

Powerade MTB maraton i przy okazji ;) przejażdżka trasą mini. Właściwie to miałam trochę pojeździć po mieście, w czasie gdy Mario pojedzie maraton. W ostateczności ruszyłam na samym końcu z jakąś dziewczyną z Krakowa na trasę :) i tak już pojechałam mini do końca. Jak dla mnie była to jedna z najbardziej wymagających dotychczas tras, juz chyba wolałabym drugi raz jechać Kraków na mega ;) Było bardzo dużo błota (dzień wcześniej i z rana padało w Krynicy), podjazdy dość długie i nawet spoko mi szło, za to zjazdy istna katastrofa hehe, dalej się boję :) Zresztą niektóre były dosłownie karkołomne i większość uczestników i tak sprowadzała lub zbiegała z rowerami, a Ci co jechali wywijali różnego rodzaju 'orzełki'. Ostatnie kilometry wokół Góry Parkowej były również wymagające, bo będąc już tak blisko mety, trzeba było po raz drugi wjechać na górę błotnistą nawierzchnią, by potem z powrotem zjechać (sprowadzić) ;D śliską przecinką w dół. Jakoś dotarłam do mety :) a i tak na całej trasie najlepsi byli kibice :D

Ponieważ maraton pojechałam wycieczkowo, toteż są foty :)






Tu nie był trudny zjazd, ale nawierzchnia była śliska i stroma. Tak, żeby było jasno, że nie tylko ja sprowadzam ;)




Na Górze Parkowej




  • DST 31.50km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Kross level a4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fontanna

Środa, 1 lipca 2009 · dodano: 02.07.2009 | Komentarze 0

Duszno ...
Chorzów park i moje ulubione gofry z bitą śmietaną i owocami :)